F1: Kevin Magnussen sensacyjnym zwycięzcą szalonych kwalifikacji do sprintu przed GP Brazylii!!!
Pogoda nad brazylijskim Interlagos ponownie spłatała niesamowitego figla zarówno wszystkim kibicom, jak i kierowcom walczącym o najlepszą pozycję startową do sobotniego sprintu przed GP Brazylii. W mocno mieszanych warunkach pogodowych sensacyjne pole position wywalczył Kevin Magnussen! Czołową trójkę kwalifikacji skompletowali Max Verstappen i George Russell, któremu zdobywca pole position musi chyba postawić duże piwo.
Q1
Pierwszym kierowcą, który przejechał pomiarowe okrążenie w sesji Q1 był Charles Leclerc. Monakijczyk pokonał mokrą nitkę toru Interlagos w czasie 1:19,191. Z racji zbliżającego się deszczu wszyscy zawodnicy chcieli jak najszybciej wykręcić optymalny czas gwarantujący awans do kolejnej części czasówki. Po kilku minutach liderujący Leclerc zdołał poprawić swój dotychczasowy rezultat, chodząc do 1:18,723. Ewolucja przesychającego toru wciąż postępowała, stąd świetny czas był w stanie uzyskać Fernando Alonso, który na 10 minut przed końcem Q1 awansował na pierwszą pozycję. Dobre kółko pokonał także Guanyu Zhou, który znalazł się na P7. Rekordy w poszczególnych sektorach wykręcali także Magnussen, Ocon czy Gasly, który jako pierwszy zdecydował się na ryzykowną przesiadkę na opony miękkie. Francuz po odpowiednim dogrzaniu ogumienia wykręcił pierwszy czas, o 0,4 sek. lepszy od dotychczasowego rezultatu lidera, Lewisa Hamiltona. W międzyczasie Ferrari również chciało wyposażyć swoich kierowców w miękkie opony, ale pojawił się niezidentyfikowany problem z wyniesieniem miękkiej mieszanki przed garaż i zaopatrzeniem w nią Charlesa Leclerca. Mechanicy nie mogli znaleźć odpowiednich opon w garażu, pomimo iż miękka mieszanka leżała już przy nich na stanowiskach serwisowych. Być może były to opony przygotowane dla Carlosa Sainza, tylko dlaczego w takim razie na stanowisko serwisowe pierwszy zjechał Leclerc? Ostatecznie po ogromnym tasowaniu do Q2 z pierwszej pozycji awansował Lando Norris, który wykręcił czas na poziomie 1:13,106. Dalej w tabeli uplasowali się Lewis Hamilton oraz Fernando Alonso. Z piątkowymi kwalifikacjami do sobotniego sprintu pożegnali się natomiast: 16. Latifi, 17. Zhou, 18. Bottas, 19. Tsunoda oraz 20. Schumacher.
Q2
Zapowiadane większe opady deszczu nie przyszły nad tor Interlagos wraz ze startem sesji Q2. W alei serwisowej przed zapaleniem zielonego światła ustawiła się spora kolejka bolidów, co jest oczywiście zrozumiałe przy tak niepewnych warunkach. Po pierwszej serii przejazdów na czele tabeli ponownie znalazł się Lando Norris, który przejechał lepsze okrążenie od Maxa Verstappena. Świetne okrążenia pokonali także Gasly, Alonso i Alex Albon, znajdujący się odpowiednio na trzeciej, czwartej i piątej pozycji. Chwilę później Alonso korzystając ze strugi aerodynamicznej za jednym z kierowców Ferrari, awansował na pierwszą lokatę. Na siedem minut przed końcem Q2 deszcz ponownie zaczął pojawiać się nad torem, w tym momencie obydwaj kierowcy Mercedesa wciąż byli pod kreską, poza czołową dziesiątką, co mocno komplikowało sprawę awansu do Q3 dla „srebrnych strzał”. Ostatecznie ta sztuka udała się zarówno Russellowi, jak i Hamiltonowi. Pomimo ewidentnie pogarszających się warunków pogodowych kierowcy wciąż byli w stanie poprawiać swoje czasy. Ostatecznie z najlepszym czasem na poziomie 1:10,881 do Q3 awansował Max Verstappen. Blisko Holendra znaleźli się także kierowcy Ferrari. Na Q2 rywalizację w kwalifikacjach zakończyli: 11. Albon, 12. Gasly, 13. Vettel, 14. Ricardo i 15. Stroll.
Q3
Finałową sesję kwalifikacyjną rozpoczynaliśmy już w ciemnej oprawie, która coraz mocniej zwiastowała nadciągający deszcz. Co ciekawe stratedzy Ferrari jako jedyni zdecydowali się wypuścić Charlesa Leclerca na oponach przejściowych, mimo iż Carlos Sainz pojawił się na oponach miękkich. Znakomity plan Ferrari się nie udał, w związku z czym już po jednym okrążeniu ujrzeliśmy Leclerca w boksie. W tym samym czasie czerwoną flagę wywołał George Russell, który zakopał się w żwirze w zakręcie czwartym, kończąc swój udział w kwalifikacjach. Czerwona flaga grała na korzyść Kevina Magnussena, który po pierwszych pomiarowych okrążeniach znalazł się na prowizorycznym pole position, pokonując znakomite okrążenie. Deszcz wciąż nadciągał na tor i byliśmy o chwilę od istnej sensacji, w której to kierowca Haasa mógł wywalczyć pierwsze pole position w historii amerykańskiej ekipy. Po wznowieniu rywalizacji na tor na oponach przejściowych wyjechał Sergio Perez, ale Meksykanin szybko zrezygnował z okrążenia pomiarowego. W tym momencie wszyscy byli już pewni, że amerykański sen zespołu Haas właśnie się ziścił. Kevin Magnussen sensacyjnie wywalczył swoje pierwsze pole position w karierze!!! Duńczyk do sobotniego sprintu wystartuje przed Maxem Verstappenem, Georgem Russellem oraz Lando Norrisem. Radość zespołu Haasa była iście magiczna, aż szkoda, że jest to pierwsza pozycja startowa do wyścigu sprinterskiego, a nie właściwej niedzielnej rywalizacji. Mimo wszystko zarówno cała ekipa Haasa, jak i Kevin Magnussen zdecydowanie zasłużyli na takie święto, bo w piątkowych kwalifikacjach prezentowali znakomite tempo. Wielkie brawa, cała Dania oraz Ameryka szaleje teraz z radości!
Wyniki kwalifikacji do wyścigu sprinterskiego: https://www.formula1.com/en/results.html/2022/races/1137/brazil/qualifying.html
Sobotni sprint rozpocznie się o godzinie 20:30 czasu polskiego. Prognozy pogody przewidują, że nad torem Interlagos ponownie pojawią się deszczowe chmury.
Foto: nabtifal/commons.wikimedia.org
Komentarze
Prześlij komentarz