Moto Fan News

Ferrari Lepsze od Red Bulla! Ale tylko jednego, bo za Leclerciem (1:18,750) kwale zakończył Max Verstappen (+ 0,323) , który stracił moc na ostatnim okrążeniu pomiarowym i nie mógł już powalczyć o pierwsze pole z liderem Ferrari. Podium dość emocjonujących jak na Hiszpanię kwalifikacji uzupełnił Carlos Sainz (+0,416) . Niestety Carlos nie wykorzystał podarowanej mu przez los szansy w postaci awarii Maxa i przed własną publicznością wystartuje w niedzielę "dopiero" z P3 . Świetne kwalifikacje, jak na możliwości swojego bolidu zaliczył George Russell . Brytyjczyk nie tylko ponownie pokonał Hamiltona (P6) , ale także zakończył czasówkę na fenomenalnej czwartej pozycji (+0,643) , pokonując także piątego Sergio Pereza (+0,670) . Wszystko wskazuje na to, że Mercedes powoli podnosi się z głębokiego dołka, w jakim znalazł się na początku sezonu. Hamilton wciąż nie jest jednak w stanie poradzić sobie z kapryśnym bolidem i traci w oczach, w bezpośrednim porównaniu z Georgem . Mało

Pierwszy dzień Rajdu Portugalii przyniósł wiele zwrotów akcji i zmian na pozycji lidera. Po ośmiu odcinkach specjalnych na czele tabeli znajduje się Elfyn Evans, podium uzupełniają Kalle Rovanpera oraz Dani Sordo. Kajetan Kajetanowicz ze sporą stratą zajmuje piątą pozycję w klasie WRC2. Tegoroczne zmagania w Portugalii rozpoczęliśmy od czwartkowego superoesu, na którym najlepiej poradził sobie Thierry Neuville . Niespodziankę polskim kibicom sprawił Miko Marczyk, który wygrał swój pierwszy odcinek na szczeblu mistrzostw świata klasy WRC2 . Drugie miejsce w swojej klasie na niespełna 3 km oesie zajął Kajetan Kajetanowicz . W piątek kierowcy rywalizację rozpoczęli od 12 km odcinka – Lousa , po którym prowadzenie w rajdzie przejął Elfyn Evans . Na oesie czwartym pozycję lidera objął Sebastien Loeb , niestety Francuz już na kolejnym odcinku specjalnym urwał koło i musiał pożegnać się z pierwszym dniem Rajdu Portugalii oraz powtórzeniem sukcesu z Monte Carlo. Problemy dopadły także Seba

Grono producentów zainteresowanych nowymi prototypami LMDh rośnie w oczach. We wtorek, 17 maja dołączenie do serii WEC oraz IMSA potwierdziło Lamborghini. Maszyna włoskiego producenta ma być gotowa do rywalizacji w 2024 roku. Lamborghini Squadra Corse, to oddział, który zajmuje się prowadzeniem wyścigowych programów włoskiej marki i nie inaczej będzie w przypadku serii WEC oraz IMSA. Lamborghini ma zamiar wystawić swoje prototypy w obydwu seriach, a także uczestniczyć w najważniejszych wyścigach długodystansowych jak LeMans oraz Daytona. Włoska marka nie potwierdziła, na podstawie jakiego nadwozia zbuduje swój prototyp, ale wiele mówi się, że wybór padł na współpracę z francuskim Ligier Automotive. - Ten krok w kierunku najwyższej klasy wyścigów samochodów sportowych oznacza ważny kamień milowy dla naszej firmy. Będziemy mierzyć się z najlepszymi, na najbardziej wymagających poligonach doświadczalnych. Z jednej strony zapewni to jeszcze większą rozpoznawalność naszego udanego programu