Thierry Neuville utrzymuje prowadzenie w Rajdzie Safari
Kierowcy pokonali kolejne 132 km morderczych odcinków Rajdu Safari. Przed finałowym dniem rywalizacji, na prowadzeniu umocnił się Thierry Neuville. Pierwsze problemy dopadły niestety Sobiesława Zasadę i Daniela Chwista.
Belg w sobotę wygrał zaledwie jeden odcinek specjalny, otwierający trzeci dzień rajdu. Aż trzy oesowe zwycięstwa zaliczył Seb Ogier, najszybszy między innymi na najdłuższym sobotnim etapie o nazwie Sleeping Warrior. W sobotę kierowcy pokonywali odcinki prowadzące głównie przez wąskie drogi i otwarte tereny. Rywalizację utrudniała lokalna fauna w postaci zebr, żyraf, gazeli czy nawet pawianów. Obecność zwierząt wokół trasy to nieodłączny element Rajdu Safari. Dwie ostatnie próby trzeciego dnia rajdu padły łupem kierowców Hyundaia. Na OS12 najlepszy rezultat wykręcił Ott Tanak, a ponowny przejazd Sleeping Warrior (31.04 km) zdominował powracający do rywalizacji po piątkowym urwaniu koła, Dani Sordo. Hiszpan miał sporo szczęścia, bo jako pierwszy kierowca na starcie odcinka uniknął potężnej ulewy, która rozpoczęła się mniej więcej w połowie ostatniego etapu, utrudniając przejazd pozostałym załogom.
- Podjęliśmy ryzyko, bo wiedziałem, że Ogier ruszył 12 minut wcześniej i zapewne miał suchszą drogę. Cisnąłem. Cieszę się, że tu jesteśmy – powiedział na koniec dnia lider rajdu.
- Przerażająco. Na początku było ok, ale nadeszła burza. Nic nie widziałem. Hamowaliśmy 200 metrów wcześniej, a i tak nie mogłem zatrzymać auta. W porządku, przetrwaliśmy – skomentował ostatni sobotni oes Takamoto Katsuta.
Przed finałem rajdu Thierry Neuville dysponuje niemal minutową przewagą nad drugim Takamoto Katsutą. Japończyk jedzie bardzo dobry rajd, mądrze dawkując tempo i unikając kłopotów. Podium uzupełnia Seb Ogier (+1:15.5), który dzięki świetnemu tempu na sobotnich etapach zdołał odrobić straty i wyprzedzić Otta Tanaka (+2:21.2). Estończyk stracił jednak sporo czasu z powodu burzy na 13. oesie.
Jeszcze w piątek na drugim przejeździe najdłuższego odcinka – Kedong, problemy dopadły Sobiesława Zasadę. 91-latek z powodu ciężkich warunków i zniszczonej drogi zakopał się w głębokich koleinach. Forda Fiestę Rally3 udało się jednak uratować, a Sobiesław Zasada kontynuował jazdę w sobotę. Przygodę zaliczył także Daniel Chwist – wnuk Zasady. Kierowca Fiesty R5 zatrzymał się tuż po starcie 9. oesu. Polski kierowca na szczęście dalej jest w rajdzie, ale dysponuję ogromną stratą do prowadzącego w grupie aut R5 - Onkara Rai. Podium WRC3 uzupełniają Karan Patel (+5:32.7) i Carl Tundo (+7:26.9).
W niedzielę kierowcy pokonają ostatnie pięć odcinków specjalnych. Start rywalizacji już o godzinie 06:26. Rajd zakończy drugi przejazd oesu Hell’s Gate, który rozpocznie się o 12:18.
Źródło: pl.motorsport.com
Źródło zdjęcia: Hyundai Motorsport GmbH - Austral/commons.wikimedia.org
Komentarze
Prześlij komentarz