Rajd Safari powraca! - Thierry Neuville liderem po piątkowej rywalizacji
Najbardziej wymagająca runda Rajdowych Mistrzostw Świata powróciła do światowego czempionatu po 19 latach nieobecności. Niektórzy uważają, że to nie jest już ten sam rajd, że odcinki są teraz znacznie krótsze i mniej wymagające dla kierowcy. Jednak już podczas pierwszych piątkowych oesów współczesne samochody zaczęły poddawać się pod wpływem trudnych warunków rajdu.
Rywalizację w tej niezwykłej afrykańskiej imprezie rozpoczęliśmy już w czwartek od Super Special Kasarani - 4.84 km super oesu na specjalnym torze ulokowanym nieopodal stolicy Kenii – Nairobi. Odcinek pokazowy wygrał Sebastien Ogier, który nieznacznie pokonał Kalle Rovanpere i Elfyna Evansa. W piątek kierowcy przenieśli się już na prawdziwe odcinki specjalne spowite tumanami pyłu i ogromnymi kamieni.
Od pierwszego oesu drugiego dnia rajdu rolę lidera przejął Thierry Neuville, który uzyskał najlepszy czas na OS2, OS3 i OS6. Świetnie na niezwykle trudnych trasach radził sobie także Kalle Rovanpera, najszybszy na czwartej i piątej próbie. Fin ugrzązł jednak w piasku na finałowym – siódmym oesie dnia, na którym niemal 40 sek stracił także Neuville. Belg utrzymał jednak pozycję lidera nad drugim Takamoto Katsutą (+18.8). Podium uzupełnia Ott Tanak (+55.8).
Poszło całkiem nieźle. Starałem się cisnąć. Pod koniec mieliśmy kapcia. Poczułem, że nie nabieramy odpowiedniej prędkości - powiedział Neuville na mecie szóstego oesu.
[Wyniki są] sporą niespodzianką. Cztery razy niemal zatrzymałem się na oesie z powodu kurzu. Cieszę się, że ukończyliśmy dzień – powiedział na koniec dnia Takamoto Katsuta.
Przetrwaliśmy i to pozytyw. Wydawało mi się, że opona się rozwarstwia i to mnie zdekoncentrowało – komentuje Ott Tanak po drugim przejeździe najdłuższego etapu rajdu.
W rajdzie nie jedzie już Elfyn Evans, który urwał prawe przednie zawieszenie na trzecim – najdłuższym oesie rajdu. Na 32.68 km trasie odcinka Kedong swoje problemy miał także Seb Ogier. Francuz uszkodził amortyzator, tracąc do zwycięzcy oesu ponad pół minuty. Ogier, aby dotrzeć do strefy serwisowej musiał jednak pokonać jeszcze jeden odcinek specjalny, na którym stracił kolejne 1,5 minuty. Toyotę Yaris udało się jednak naprawić, dzięki czemu Seb wygrał finałowy odcinek dnia. Francuz kończy piątkową rywalizację na czwartym miejscu ze stratą 1 min i 49.4 sek do lidera rajdu. Koło na sporym kamieniu także na trzeciej próbie urwał Dani Sordo. Do długiej listy problemów kierowców dochodzą jeszcze dziwne awarie samochodu Takamoto Katsuty i Otta Tanaka.
Tak piątek skomentował Sebastien Ogier - Katastrofa. Strasznie dużo fesz-feszu. Chłodnica jest kompletnie zapchana. Musieliśmy zwolnić pod koniec oesu.
W grupie aut R5 lideruje lokalny kierowca - Onkar Rai. Kenijczyk posiada 2 min
i 55.1 sekund przewagi nad drugim Danielem
Chwistem. Polska załoga utrzymuje się także w czołowej dziesiątce
klasyfikacji generalnej rajdu. Podium uzupełnia Karan Patel (+4:47.8).
Sobiesław Zasada pokonuje kolejne odcinki Rajdu Safari swoim tempem, chcąc bezproblemowo ukończyć imprezę. 91-latek zakończył piątek na 23. miejscu wśród 37 zgłoszonych do rajdu załóg.
W sobotę zawodnicy wyruszą na trasę już o godzinie 07:08 i w
ciągu całego dnia pokonają łącznie 132.08 km odcinków oesowych. Sobiesław Zasada po środowym zapoznaniu
z trasą, uznał trzeci dzień rajdu za najtrudniejszy w całej imprezie.
Źródło:
pl.motorsport.com
Źródło zdjęcia: Hyundai Motorsport GmbH - Sarah Vessely/commons.wikimedia.org
Komentarze
Prześlij komentarz