Wyścigi skrojone pod królestwo - F2 powraca do Monaco!

 


Po dwóch latach przerwy Monaco pojawia się w wyścigowym kalendarzu, a co za tym idzie Formula 2 również odbyła swoje wyścigi w ten weekend, i co by nie mówić – każdy skrycie tęsknił za królestwem.

Widać to było po kwalifikacjach gdzie kierowcy przyszłości chcieli pokazać z jak najlepszej strony i czołówka pokazała swoje najlepsze umiejętności. Theo Pourchaire w wieku 17 lat, 8 miesięcy i 17 dni stał się najmłodszym zwycięzcą kwalifikacji w historii Formuły 2 wygrywając z drugim Robertem Schwartzmanem o prawie pół sekundy(!). Za nimi uplasowali się Oscar Piastri, Dan Tictum i Juri Vips co prawdopodobnie nie przez przypadek stanowi moją czołówkę na ten sezon.


Na pole position w pierwszym wyścigu sprinterskim (SR1) stanął Guanyu Zhou, i od startu spokojnie trzymał tę pozycję. Przez pierwsze parę okrążeń Christian Lungaard wywoływał na nim presję bardzo agresywną i szybką jazdą, niestety w okolicach 12 okrążenia doznał przecieku oleju w silniku i wycofał się z wyścigu na 15 okrążeniu. Lecz co to, jak to?! Roy Nissany na trzecim miejscu proszę państwa zmierza po pierwsze podium i nie ustępuje, nie jest gorszy od 17 kierowców za nim jedzie bezpiecznie, lecz czy dojedzie czy presja go nie zje? O nie, na okrążeniu 25 po kraksie w bandę Gianluci Petecofa na torze pojawia się Safety Car, a za Nissanym jest głodny krwi Ralf Boschung, czy Nissany się utrzyma? Za chińczykiem z kolei pojawia się Drugovitch i też trzyma dobre tempo, jak to się skończy? 2 okrążenia do końca. Proszę państwa tak! Roy Nissany z pierwszym w karierze podium F2. Zhou utrzymał pierwsze miejsce a Drugovitch uplasował się pomiędzy nimi.


Sobota i Sprint Race 2 (SR2) zaczęła się od deszczu, co spowodowało, że każdy startował na wetach. Marcus Armstrong, który miał zajmować pole, startował z pit lane i wyścig dla niego szybko się skończył przez problemy techniczne. Start wyścigu wygrał Piastii, lecz dość szybko złapał go Liam Lawson. Po tym czołówka wyścigu to była przepychanka między Lawsonem, Piastrim oraz Tictumem. Na 13 okrążeniu Dan Tictum zbliżył się do Australijczyka i szybko zakończyło się to wymianą pozycji. Fantastyczne widowisko zapewnili nam kierowcy w środku pola. O 6 miejsce walczyli Boschung, Nissany, Daruvala oraz Verschoor, wszyscy mieszczący się w dwóch sekundach. Oscar Piastri prawdopodobnie miał problemy z dogrzaniem opon, bo w końcówce wyścigu dojechał do niego również Theo Pourchaire a za nim szalejący Juri Vips, który w wejściu do Mirabeu wyprzedził francuza na 25 okrążeniu. Walka w środku pola skończyła się po kolizji Viscaala z Beckmannem (wykluczając przez przypadek Nissanego), co wypuściło na tor Safety Car. Wyścig wznowiono z dwoma okrążeniami do końca. Vips znowu w Mirabeu podjął próbę wyprzedzenia tym razem Piastriego lecz nie udało mu się go wyprzedzić i drugie podium Piastriego stało się faktem. Przekonująco Lawson dojechał do mety jako pierwszy, za nim Tictum. Niestety w wyniku niezgodności technicznych Lawson został wykluczony z wyników, przesuwając resztę stawki o jedno oczko do przodu co dało Tictumowi pierwsze zwycięstwo w sezonie.


Feature Race był popisem tempa Premy. Rob Schwartzman po fenomenalnym początku znalazł się na 2 miejscu za Pouchairem który po profesorsku kontrolował wyścig. Trzymał obu kierowców Premy zawsze na conajmniej sekundę. Na 19 okążeniu Jehan Daruvala przy próbie wyprzedzenia Petecofa został odrobinę za mocno zamknięty na zewnętrznej przy wyjeździe z tunelu i z oberwanym kołem zakończył się jego okropny weekend w Monaco. W połowie wyścigu ofensywa Tictuma na Piastriego nabrała rumieńców, lecz zamiast walczyć do wyprzedzenia Carlin zawołał swojego kierowcę na pit stop. Wyjechał na pierwszym miejscu z kierowców po zmianie opon, a przed sobą pusty tor - oczywista próba undercuta. Okrążenie później zjechał Piastri, a dwa póżniej Schwartzman. Niestety jego pit stop okazał się być katastrofalnie długi, co dało Francuzowi na czele spokojny, bezpieczny pit stop. Na 30 okrążeniu Marcus Armstrong po kolizji z Juri Vipsem rozbił się przed ostatnim zakrętem, wywoływawszy safety car, rujnując przewagę Pourchaira. Trzeba przyznać, że marschale w Monaco byli wybitni w ten weekend. Po zaledwie dwóch okrążeniach wyścig wznowiono dzięki ich pracy. Od razu po restarcie w bandę na przedostatnim zakręcie Zendeli wbił się w bandę kończąc swój weekend i wywołując VSC. Od razu po kolejnym wznowieniu przy sekcji z basenem Piastri zablokował przednią prawą oponę co chciał wykorzystać Dan Tictum, niestety skończył tak samo jak Zendeli przed momentem wcześniej. Po tym zdarzeniu czołówka pozostała bez zmian - Pouchaire zdobył pierwsze zwycięstwo w F2 za nim Piastri i Drugovich, Schwartzman czwarty.


Klasyfikacja kierowców po weekendzie w Monaco: 1 Zhou, 2 Piastri, 3 Pourchaire


Następny weekend wyścigowy 4-6 czerwca w Baku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Yoyota #7 z pole position do 6 Hours of Spa