Yazeed Al-Rajhi zwycięża po dniu przerwy

 

Samir Khozaimy/commons.wikimedia.org

Półmetek 43. edycji Rajdu Dakar za nami. Kierowcy po dniu przerwy powracają na trasę wraz z pierwszym etapem maratońskim. Oznacza to, że w niedzielę po dotarciu na biwak zawodnicy nie będą mogli korzystać z usług serwisu. Na morderczym 7. etapie rajdu najlepszy czas uzyskał Yazeed Al-Rajhi. W klasie SSV bardzo dobre wyniku uzyskują polskie ekipy.

 

Niedzielny, bardzo wymagający etap prowadzący z Ha’il do Sakaki, w „koronnej” klasie Dakaru zdominował Yazeed Al-Rajhi (4:21.59). Dla saudyjskiego kierowcy z Rijadu jest to drugie etapowe zwycięstwo w Rajdzie Dakar, na które czekał aż sześć lat.

 

- To była gorąca jazda. Cisnęliśmy pomimo, że to etap maratoński. Przebiliśmy dwie opony, w połowie odcinka oraz tuż przed metą. Nawigacja była trudna, ale daliśmy radę. Kilka razy doganialiśmy Carlosa Sainza, ale pozwalaliśmy mu odjechać. Yazeed znów frunął. – powiedział na mecie odcinka Dirk von Zitzewitz – pilot Yazeeda Al-Rajhi’ego.

 

Drugi na mecie 7. etapu rajdu - Stéphane Peterhansel powiększa swoją przewagę w generalce nad Nasserem Al-Attiyahem do 7 min i 53 sek. Katarczyk na górzystym, niedzielnym etapie zameldował się z 4. czasem (+2.48). Peterhansel na 398. km odcinka tracił do Al-Rajhiego ponad 2 minuty, ale w ciągu ostatnich 55 km zdołał zniwelować stratę do zaledwie 40 sek. Podium etapu uzupełnia ekipa Mini John Cooper Works Buggy - Carlos Sainz /Lucas Cruz (+1.15). Kuba Przygoński i Timo Gottschalk, pomimo przebicia opony na odcinku do Sakaki, utrzymywali dobre tempo, co zaowocowało 5. czasem na mecie odcinka (+12.00).

 

W tegorocznej edycji Dakaru pech nie opuszcza Sebastiana Loeba. Dziewięć przebitych opon, w ciągu trzech dni, pięć minut kary za przekroczenie prędkości pomimo ewidentnej awarii systemu GPS, a na 6. etapie rajdu pęknięty wahacz i ponad dziewięć godzin spędzonych na pustyni w oczekiwaniu na serwisową ciężarówkę. Duet Loeb/Elena po piątkowym odcinku specjalnym stracili 10 godzin i spadli w klasyfikacji generalnej z dziesiątej na odległą 44. pozycję. Dziewięciokrotni rajdowi Mistrzowie Świata jednak się nie poddają, zaznaczając, że celem jest zwycięstwo w Rajdzie Dakar, w jego przyszłych edycjach.  

 

Klasyfikacja generalna samochodów terenowych po siódmym etapie rajdu: 1. Peterhansel 26:36.50, 2. Al-Attiyah +7.53, 3. Sainz +41.06, 4. Przygoński +1:22.48, 5. Roma +1:59.00.

 

Mający 737 km odcinek 7. etapu w klasie motocykli wygrał Ricky Brabec - Monster Energy Honda Team. Amerykanin trasę niedzielnego odcinka pokonał w czasie 4:37.44. Za nim, ze stratą 2.07 do Kalifornijczyka, uplasował się jego zespołowy kolega - José Ignacio Cornejo. Chilijczyk dzięki drugiej pozycji na mecie obejmuje prowadzenie w klasyfikacji generalnej, z zaledwie sekundową przewagą nad Tobym Price'em. To niewiarygodne jak blisko siebie jest tych dwóch zawodników po siedmiu etapach rajdu i pokonaniu niemal 5000 km. Podium etapu maratońskiego uzupełnił Skyler Howes (+2.19). Maciej Giemza na mecie 453 km odcinka specjalnego zameldował się z 22. czasem, 34 min 45 sek. za zwycięzcą etapu.

 

Klasyfikacja generalna motocyklistów po siódmym etapie rajdu: 1. Cornejo 28:51.31, 2. Price +1. 3. Sunderland +2.11, 4. de Soultrait +2.34, 5. K. Benavides +7.29, 6. Barreda +10.18, 7. Howes +12.27, 8. Brabec +14.52, 9. Sanders +16.11, 10. L. Benavides +17.07 … 20. Giemza +1:36.33, 39. Dąbrowski +6:27.46.

 

Niestety z udziału w rajdzie musiał wycofać się reprezentant Orlen Team – Adam Tomiczek. Polski motocyklista na 5. etapie Dakaru nabawił się poważnej kontuzji kręgosłupa, która uniemożliwiła mu dalszą rywalizację.

 

- Niestety Dakar 2021 kończy się dla mnie przedwcześnie. Na 5 etapie miałem uderzenie kompresyjne w kręgosłup w skutek czego nie mogę kontrolować prawej nogi. Robiłem co mogłem aby przywrócić władzę, ale nic nie pomaga więc jestem zmuszony odpuścić dalszą jazdę. Pech niestety mnie nie opuszcza. Bardzo dziękuję Orlen Team i PKN Orlen za możliwości startu w tej imprezie i wszystkim kibicom za doping. - poinformował Adam Tomiczek, na swoim profilu Facebookowym.

 

Tomiczek po czwartkowym etapie rajdu znajdował się na 25. pozycji w klasyfikacji generalnej motocykli, ze stratą do lidera na poziomie 1:40.11. Swoje problemy miał także Jacek Bartoszek – motocyklista Duust Rally Team. Motocykl Bartoszka odmówił posłuszeństwa na czwartkowym etapie z Riyadh do Al Qaisumah, 60 km przed metą odcinka. 47-latek nie poddaje się jednak tak łatwo i już na 7. odcinku specjalnym powrócił do rywalizacji. Ekipie Duust Rally Team udało się uporać z usterka elektroniki w motocyklu polaka, dzięki czemu Jacek może kontynuować swoje wielkie marzenie, jakim jest osiągnięcie mety Rajdu Dakar.

 

Dobre wieści napływają do nas także ze szpitala w Rijadzie. Stan motocyklisty Santosha Chunchunguppe Shivashankara, który na 5. etapie rajdu uległ poważnemu wypadkowi i przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej, jest stabilny, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Hindus w wyniku wypadku doznał jedynie zwichnięcia barku i urazów głowy, na szczęście nie wykryto żadnych urazów neurologicznych ani obrażeń narządów wewnętrznych.

 

W klasie quadów prowadzenie w rajdzie obejmuje Manuel Andujar – zwycięzca 7. etapu Rajdu Dakar (5:57.40). Nico Cavigliasso, który dotychczas prowadził w klasyfikacji generalnej, odpadł z rywalizacji z powodu awarii sprzęgła na 100 km przed metą niedzielnego odcinka. Andújar o 3 min i 5 sek pokonał drugiego na mecie Italo Pedemonte. Trzeci czas etapu z Ha’il do Sakaki uzyskał Francuz - Alexandre Giroud (+8.51), który do Argentyńczyka liderującego w klasyfikacji traci już niemal 21 minut. Nasz jedyny quadowy reprezentant – Kamil Wiśniewski, na 7. odcinku specjalnym zameldował się z siódmym czasem. Niestety strata Polaka na niedzielnym etapie wyniosła aż 1:14.47. 

 

Klasyfikacja generalna quadowców po siódmym etapie rajdu: 1. Andújar 35:46.53, 2. Giroud +20.55, 3. Enrico +25.55, 4. Pedemonte +2:08.28, 5. Copetti +2:12.24, 6. Wiśniewski +4:29.20.

 

W klasie SSV nie zwalnia za to duet Michał Goczał/Szymon Gospodarczyk. Ekipa Energylandia Rally Team na 453 km odcinku zanotowała świetny czwarty czas, tracąc 7 min 47 sek do zwycięzców etapu – Lopez/Latrach (5:15.34). Dzięki tak dobremu rezultatowi polska ekipa przesunęła się z szóstego na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Prowadzenie w rajdzie nadal utrzymują Aron Domżała i Maciej Marton, którzy w niedzielę uzyskali tym razem szósty rezultat (+10.30). Pozwoliło to jednak Polakom powiększyć przewagę nad drugim w generalce - Quintero o kolejne 20 sekund. Podium 7. etapu uzupełniają drudzy na mecie Al-Saif/Vidal (+5.12) oraz trzeci Varela/Justo (+7.13).

 

Klasyfikacja generalna klasy T3 i T4 po siedmiu etapach rajdu: 1. A. Domżała/M. Marton 32:30.33, 2. Quintero/Zenz +8.41, 3. Jones/Gugelmin +9.31, 4. Lopez/Latrach +25.21, 5. Michał Goczał/Gospodarczyk +34.07, 6. Kariakin/Vlasiuk +52.02, 7. Varela/Justo +1:21.54, 8. Al-Saif/Vidal +1:24.50, … 13. Marek Goczał/R. Marton + 3:01.46.

 

W poniedziałek 11 stycznia kierowcy ruszą na trasę ósmego etapu tegorocznego Dakaru i pokonają 375 km odcinka specjalnego w kierunku Neomu – miasta położonego nieopodal Cieśniny Tiran.

Bert. 

Źródło:pl.motorsport.com

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Yoyota #7 z pole position do 6 Hours of Spa